Popylacze :)

Słowo Wam daję to są diabły wcielone!!!!. W koziarni wszystko poprzewracane, siano rozprowadzone wszędzie. Są duże, Ferdek to już ma wielki brzuchal i ledwo go podnoszę. Tylko mnie usłyszą, nawet nie widząc, już się drą w niebogłosy. Robią sobie wyścigi odbijając się od ściany, na wybieg i z powrotem i tak cały dzień. Felka ciągle mi się pcha na kolana, pobujam trochę i już dalej w ganianego zabawa :). Jedzą już wszystko, poznają smaki, oczywiście przysmakiem są liście chrzanu :). Uwielbiają chrupki kukurydziane, te przeznaczone dla dzieci oczywiście. Ostatnio śpią i jedzą z ciotką Reginą, bo matka ma już ich serdecznie dosyć :)))).







Ferdek i jego brzuch :)))



Komentarze

  1. Oj tak koźlęta to straszne łobuzy!!! Cieszą ale czasem strasznie denerwują bo cobyś nie sprzątnęła zaraz powywalane!! heheheh :) jaki masz plan co do koźląt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fruzia Fela zostaje u mnie jest taka malucha moja, grubasa chciałabym sprzedać, oj dorodny on będzie, silny jest skubaniec, już sie na rogi z matką bierze. Z powodu zlitowania się i przygarnięcia moich kóz z dziwnych warunków nie są one rejestrowane, muszę się tym zająć, tylko ciągle brak tego czasu.... Bąbelek to jeszcze nie wiem, malutki jest niesamowicie, mam nadzieję, że się odkarmi. Oczywiście chciałabym wszystkie zostawić :)))) jak to ja ale to jest niemożliwe.

      Usuń
  2. Witaj ,,słodziaki.
    Śliczne zdjecia lubie tu zaglądac :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty